Sportowy świat zgodny, co do Łomży Vive Kielce
Brakowało tak niewiele! Łomża Vive Kielce przegrała po rzutach karnych z Barceloną i marzenia o triumfie w Lidze Mistrzów musi przełożyć na następny rok. Sprawdziliśmy, co o meczu piszą eksperci i użytkownicy Twittera.
Nie udało się Łomży Vive Kielce powtórzyć sukcesu z 2016 roku, kiedy to wygrała Ligę Mistrzów piłkarzy ręcznych. Ekipa Talanta Dujszebajewa w niedzielę musiała uznać wyższość Barcelony, która zgarnęła najcenniejsze trofeum w klubowej piłce ręcznej. To był szalony finał elitarnych rozgrywek. Mieliśmy emocje do ostatnich sekund, zwroty akcji, efektowne bramki i piękne parady golkiperów. Jakby było mało, doszła jeszcze do tego dogrywka i konkurs rzutów karnych. A należy przyznać, że "siódemki" to loteria.
Swojej próby nie wykorzystał Alex Dujshebaev, a FC Barcelona nie myliła się i znów sięgnęła gwiazd. Po dogrywce mieliśmy remis po 32, a po rywalizacji na siódmym metrze 5 do 3 dla Katalończyków.
"Do góry głowy Kielce. Za rok tu wrócimy, aby przywieźć Wam coś, czego nie udało się zdobyć tym razem" - czytamy na oficjalnym Łomży Vive Kielce na Twitterze.
"Bardziej niż pudło Alexa bolą chyba te dwa karne, gdy Wolff dotykał piłki. Tak blisko..." - nawiązuje do kluczowych momentów Sebastian Warzecha z Weszło.
Maciej Wojs z TVP Sport nie ukrywa, że ta porażka będzie bolała, ale też będzie "potężnym paliwem na przyszły sezon".
Paweł Nowakowski (SportoweFakty) podkreślił z kolei, że finał Ligi Mistrzów z udziałem Łomży Vive Kielce był świetną reklamą polskiej piłki ręcznej. Ma też nadzieję, że ostatnie sukcesy kieleckiego klubu i Orlen Wisły Płock nie pójdą na marne.
"Przegrane po takich meczach bolą najbardziej. Przykro, smutno. Ta drużyna zawsze jednak wraca silniejsza. Odpocznijcie w wakacje, bo kolejny sezon to będzie ogień" - dodaje obecna na miejscu dziennikarka WP SportoweFakty, Aneta Szypnicka.
"Mamy drużynę, która gra nie tylko już F4, ale walczy o puchar i przegrywa po rzutach karnych. 15-20 lat temu nikt nawet o tym nie marzył" - nie ukrywa Damian Pechman z TVP Sport.
Gratulacje przesyła także Maciej Iwański z TVP Sport. Drugie miejsce w Lidze Mistrzów to przecież wciąż ogromny sukces.
"Tak czy siak, mamy europejskiego giganta w Kielcach" - dodaje Marcin Górczyński, dziennikarz WP SportoweFakty.