Nie chcą dopuścić Tuska do władzy. "Zrobimy wszystko"
Prezydent Andrzej Duda stwierdził w czwartek, że obecnie dwie grupy polityczne mają swojego kandydata na premiera. - Zadaniem Prawa i Sprawiedliwości, jak również pana prezydenta, jest dzisiaj niedopuszczenie do tego, żeby Donald Tusk był premierem - mówi wprost poseł PiS Daniel Milewski.
W czwartek prezydent podsumował rozmowy z przedstawicielami komitetów wyborczych, które dostały się do Sejmu.
- Mamy dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają swojego kandydata na premiera - powiedział Andrzej Duda.
Wyniki wyborów do Sejmu wskazują wyraźnie, że tylko jedna strona ma większość w Sejmie. KO, Trzecia Droga i Lewica dysponują większością 248 głosów. PiS ma ich 194. Ale komentarz Andrzeja Dudy pokazuje, że nie zamierza on ułatwiać opozycji przejęcia władzy, a żegnające się z władzą PiS dostanie więcej czasu. Pierwsze posiedzenie Sejmu zgodnie z zapowiedzią prezydenta odbędzie się bowiem dopiero 13 listopada. Jeśli to Mateusz Morawiecki jako pierwszy otrzyma misję stworzenia rządu, to opozycja swoją szansę na powołanie premiera może mieć dopiero w grudniu.
- Andrzej Duda jako prezydent Rzeczypospolitej ma pełne prawo nie chcieć tego, aby ktoś był premierem, to jest jego decyzja. On ma dzisiaj możliwości kreacyjne w tym zakresie - dodał poseł Milewski.
Skąd takie działania prezydenta? Jak wynika z nieoficjalnych rozmów Wirtualnej Polski, Andrzej Duda próbuje wykorzystać czas na utworzenie nowego rządu, by umocnić swoją pozycję na scenie politycznej.
Ale politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią też o czymś innym. Poseł Daniel Milewski był w czwartek gościem Agnieszki Gozdyry w Polsat News.
- Zadaniem Prawa i Sprawiedliwości, jak również pana prezydenta jest dzisiaj niedopuszczenie do tego, żeby Donald Tusk był premierem Rzeczypospolitej. I zrobimy wszystko, żeby tak się nie stało, bo to jest zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i suwerenności - powiedział Daniel Milewski.