Show business

Balowała u Trumpa. Pokazała wszystko, co się działo

05 kwietnia
937
4milion

Caroline Derpienski już dawno przyznała, że jest wielką fanką Donalda Trumpa, który rzekomo zachwycał się jej urodą. Dolarsowa celebrytka znów miała okazję spotkać kontrowersyjnego idola, imprezując w jego luksusowej rezydencji. Gratki?

Caroline Derpienski dość niespodziewanie i w zadziwiająco szybkim tempie stała się jedną z bardziej polaryzujących postaci w rodzimym show-biznesie. Trzeba przyznać, że aspirująca celebrytka wie, jak wywołać wokół siebie szum i chętnie tę umiejętność wykorzystuje. 23-latka ochoczo rozprawia w sieci o swoim barwnym życiu za oceanem u boku "latynoskiego miliardera". Niektóre z historyjek "dolarsowej królowej" od początku zdawały się mało prawdopodobne. Po tym, jak na Pudelku ukazał się artykuł demaskujący rzekomego partnera Caroline, jej wiarygodność została jeszcze bardziej zachwiana.

Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
633
3milion

Mimo skłonności do oszukiwania obserwatorów, amerykańskie przygody Caroline wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem. Szczególnie, gdy gwiazdka nie snuje wybujałych opowieści, lecz faktycznie pokazuje, jak spędza czas za oceanem. Tak też stało się w nocy z wtorku na środę, gdy Derpienski znów zawitała do luksusowej rezydencji Mar-A-Lago, która od 1985 roku jest własnością Donalda Trumpa. Aspirująca gwiazdka już wielokrotnie podkreślała, że jest wielką fanką byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, więc ostatni wypad musiał być dla niej wyjątkowo ekscytujący. Swego czasu 23-latka opowiadała nawet Pudelkowi, jak kontrowersyjny polityk skradł jej serce.

Bardzo uwielbiam Trumpa. Za to, że powiedział, że jestem piękna. To było tak, że dostałem od niego zaproszenie do Mar-a-Lago. On gości, których zaprasza, traktuje bardzo dobrze, do każdego podchodzi, każdego pozdrawia. Ja akurat miałam sukienkę z dużym dekoltem i powiedział, że jestem "beautiful" - fantazjowała w rozmowie z reporterem Pudelka.




Show business

Balowała u Trumpa. Pokazała wszystko, co się działo

05 kwietnia
937
4milion

Caroline Derpienski już dawno przyznała, że jest wielką fanką Donalda Trumpa, który rzekomo zachwycał się jej urodą. Dolarsowa celebrytka znów miała okazję spotkać kontrowersyjnego idola, imprezując w jego luksusowej rezydencji. Gratki?

Caroline Derpienski dość niespodziewanie i w zadziwiająco szybkim tempie stała się jedną z bardziej polaryzujących postaci w rodzimym show-biznesie. Trzeba przyznać, że aspirująca celebrytka wie, jak wywołać wokół siebie szum i chętnie tę umiejętność wykorzystuje. 23-latka ochoczo rozprawia w sieci o swoim barwnym życiu za oceanem u boku "latynoskiego miliardera". Niektóre z historyjek "dolarsowej królowej" od początku zdawały się mało prawdopodobne. Po tym, jak na Pudelku ukazał się artykuł demaskujący rzekomego partnera Caroline, jej wiarygodność została jeszcze bardziej zachwiana.

Schudłam 20 kg w 6 tygodni! Zapisz przepis
07 wrz
633
3milion

Mimo skłonności do oszukiwania obserwatorów, amerykańskie przygody Caroline wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem. Szczególnie, gdy gwiazdka nie snuje wybujałych opowieści, lecz faktycznie pokazuje, jak spędza czas za oceanem. Tak też stało się w nocy z wtorku na środę, gdy Derpienski znów zawitała do luksusowej rezydencji Mar-A-Lago, która od 1985 roku jest własnością Donalda Trumpa. Aspirująca gwiazdka już wielokrotnie podkreślała, że jest wielką fanką byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, więc ostatni wypad musiał być dla niej wyjątkowo ekscytujący. Swego czasu 23-latka opowiadała nawet Pudelkowi, jak kontrowersyjny polityk skradł jej serce.

Bardzo uwielbiam Trumpa. Za to, że powiedział, że jestem piękna. To było tak, że dostałem od niego zaproszenie do Mar-a-Lago. On gości, których zaprasza, traktuje bardzo dobrze, do każdego podchodzi, każdego pozdrawia. Ja akurat miałam sukienkę z dużym dekoltem i powiedział, że jestem "beautiful" - fantazjowała w rozmowie z reporterem Pudelka.

👉 Zalecamy
Wszystkie nowości